poniedziałek, 2 marca 2009

Utrzymanie czystości w toaletach - umowy z firmami sprzątającymi

Utrzymanie czystości na terenie tzw. powierzchni wspólnych to jedno z ważniejszych zagadnień pracy zarzący. Kierując się zasadą jak nas widzą tak nas piszą wizerunek nieruchomości jest ściśle związany z czystością obiektu, a tą zdecydowanie najtrudniej jest utrzymać w toaletach.
Odświeżacze powietrza, zapachy w toalecie, pachnące mydła, płyny i środki czystości... i wszystko to niewiele daje. Efekt jest zwykle mało satysfakcjonujący. A im większy ruch w toalecie tym nasza ocena jest gorsza. Wiele tu poradzić nie możemy jeśli chodzi o korzystanie ze środków czystości i zapachów. Wszystkie wydają się działać podobnie choć ze swojej praktyki mogę polecić odświeżacz powietrza firmy Johnson Diversey, który skutecznie niweluje brzydkie zapachy gdyż sam pachnie bardzo intensywnie. Niemniej, zwykle nasze problemy dotyczące czystości związane są z czynnikiem ludzkim.
Umowy z firmami sprzątającymi choć dokładnie opisują zakres ich obowiązków rzadko nie budzą zastrzeń. Często stosowane w umowach określenie: "według potrzeb" nie precyzuje np. ilości wykonywanych czynności oraz osoby określającej te potrzeby (jest to zarządca czy osoba sprzątająca?) co powoduje zwykle konflikty związane z jakościowym, ale i ilościowym charakterem usługi. Umowa powinna mieć zarówno charakter ilościowy jak i jakościowy - jej przestrzeganie pozostaje kolejnym wyzwaniem do spełnienia.
Analizę spełniania kryteriów ilościowych ułatwiają tabele, które podpisywane są przy każdym obchodzie. Obowiązek ich podpisanie zmusza niejako osoby sprzątające do zwrócenia uwagi na aktualny stan toalet. Nie zmienia to jednak faktu, że obiekt nie może być pozostawiony sam sobie i regularne oględziny toalet wpływają na jakość świadczonych przez firmy sprzątacące usług.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz